Irena Hryncewicz - Chlebna

******************************************

 

INNE WIERSZE

( z tomiku "Strofy dla Ciebie " )



Misterium chwili

Siądźmy pod starą daglezją
Porozmawiajmy
o poezji, muzyce, szczęściu,
o pierwszych spotkaniach,
pierwszej miłości,
powspominajmy
o tamtych dziewczynach,
o tamtych chłopakach
rozsianych jak kwiaty po świecie;
o tych , których
wykruszył czas.

Posłuchajmy
trzymając dłoń w dłoni
o czym gwarzą lipy i buki,
o czym śpiewają nam
ptasie chóry.

Misterium chwili
niech trwa.

18 czerwca 2003r.

 

***

Smutna jest moja dusza
bo chora jest dusza Twoja.
Mnie prześladuje samotność -
łazi za mną wszędzie
jak cień
i boli

Czy sny o szczęściu
to tylko sny ?
Gdzie się podział
złoty pantofelek,
złota róża
złote serce ?


Polanica, listopad 2003 r.

 

***

Starzy mężczyźni

Kiedyś przystojni i zgrabni,
sprężyści i silni,
zwinni jak orły

Dziś nieporadni jak dzieci.
Skrzypią jak stare drzewa.
Mrugają oczami.
Nie lubią rówieśnic.
"Strzelają" za dziewczynami

Są trochę śmieszni
Jak trzmiele jesienne
machają skrzydłami
gotowi do lotu
Lecz wzlecieć się nie da
Kochani

 

***

Dopiero teraz


Starzejemy się
jak przydrożne świątki
Dopiero teraz
umielibyśmy żyć,
umielibyśmy kochać,
wyważać słowa,
szanować czas

Dopiero teraz
całujemy każdy poranek,
zbieramy w całość
ziarenka wspomnień,
małe i duże radości
i zagojone blizny.

Dopiero teraz wiemy,
że pewność niepewna jest
A nasze troski - to marności
nad marnościami

 

***

Nie pytaj

Nie pytaj czy jeszcze płaczę,
czy tęsknię za Beskidami,
za Łemkowiną najukochańszą
z dziada pradziada,
sadem kwitnącym,
chyżą drewnianą,
polem rodzącym,
pełnym spichlerzem na zimę.

Wyrwani z korzeniem,
porozrzucani
jednak żyjemy
choć z cierniem w sercu

Lasy porosły
na żyznych polach
Łąki zakwitły
Sady zdziczały
Nie pachną jabłkami chyże

Umilkły łemkowskie śpiewy nabożne
w trójgłowych cerkiewkach.
Umilkły zalotne dziewczęce pieśni,
psoty zgrabnych chłopaków

Minęły lata milczenia
I tylko ptaki jak dawniej
szaleją na wiosnę

Jodła karpacka
Jodła beskidzka
Szumi pogodnie.
Nic nie wie o dokonanych zbrodniach

Raz w roku pali się watra
w Koniecznej
I smutnym hymnem rozbrzmiewa las

Nie pytaj czy jeszcze płaczę.
O nic więcej nie pytaj

Muszyna 9 czerwca 2003 r.

 

***

Chciałabym

Chciałabym wrócić tu,
Oczy nacieszyć czystą zielenią,
uszy - koncertem ptasim,
szumem deszczowym po wielkiej suszy;
nozdrza - zapachem
siana buków i lip,
myśli odgłosem i gwizdem
pędzących pociągów

Chciałabym
głowę położyć na silnym ramieniu
i pomknąć daleko.
W nieznane
którymś z ekspresów.
A potem jeszcze tu wrócić.
Czy wrócę ?

Muszyna czerwiec 2003

 

***

Kapliczka

Przy wiejskiej drodze
dawno temu
ktoś wybudował kapliczkę.
Czuwa w niej
dniem i nocą
Panna uboga.
Nic nie posiada
prócz dziwnej mocy.
Garść polnych kwiatów,
kłosów lipcowych
ktoś tu przyniesie
prosząc o łaski
z niewidzialnego skarbca

Ja też mam prośbę:
Czuwaj nad nami , Panno Łaskawa,
Czuwaj nad Polską

 

***

Cerkiewka

Urokliwa drewniana cerkiewka
na wzgórzu -
wierny wartownik
minionych lat
z ikonostasem złoconym
czeka

Niejedną radość
niejedną rozpacz
pamięta

Wejdź tu przechodniu,
i pomyśl
Złóż swoje smutki.
Wyjdź odmieniony.

Muszyna - Kraków 12 czerwca 2003 r.

 

***

Kto winien

Kto z nas jest bardziej winien,
że między nami jest jak jest ?
Zamiast słonecznych marzeń
ten trochę smutny wiersz.

Kto pierwszy się odwrócił?
zapomniał brzmienia dobrych słów?
Zapomniał, że za późno
by szukać nowych złud

Wyrosło dzikie drzewo,
co gorzko - cierpki owoc ma
A w raju utraconym
Jesienny szumi wiatr

Jelenia Góra 2002

 

***

Nowoczesność

Mamią nas media
I ogłupiają

Modna jest "wolna amerykanka"
New age
Nadignorancja, nadtolerancja.
Grzech staje się prawem
Ład Boży zamienia się w nieład

Nie przerażają pojęcia
"przemoc, korupcja, aborcja, eutanazja, wojna"

Pomieszane języki i rozum
Ojczyzno moja, co z Tobą?
Pomóż nam, Panie
Zmienić tę wieżę Babel
w wieżę obronną

Pozwól nam, Panie
dojść prostą drogą
do celu ostatecznego,
Dojść razem z Tobą

Jelenia Góra 23 lutego 2003

 

***

Nie płacz serce

W starym albumie
dziewczęce warkocze,
młodzieńcze uśmiechy,
przyjaźnie, miłości,
spojrzenia najbliższych.

Niestety w marszach żałobnych
odeszło wielu.
Nie dają znaku
jak im się wiedzie,
czy wyjdą nam na spotkanie

W starym albumie
wciąż pachną kwiaty

Nie płacz serce
za tym co minęło

Jelenia Góra styczeń 2003

 

***

Jak w bajce

Słońce na lazurowym niebie.
Szum świerków cienistych
I ptasie chóry.
Domek na kurzej nóżce.
Miś dźwigający beczkę miodu.
Wiewiórka z koszyczkiem orzechów.
Sarenka skubiąca trawę.

Jak w bajce

Tylko brak księcia
bo stłukł moje
szklane serce

Muszyna 10 czerwca 2003 r.

 

***

Milcz

Pusta droga przed nami,
puste i ciężkie słowa,
które dźwigamy
jak dwie niemowy

Kamienne twarze
i puste ręce
A myśli poplątane,
nieobojętne serca
Idziemy obok siebie
smutni i zamyśleni.
Chcesz coś powiedzieć?
Masz wyrzuty sumienia?
Coś co mocno zaboli -
Że to za późno
że to nieważne
Zdrada, odpowiedzialność
Więc milcz - przestań się błaźnić.

Jelenia Góra 26 lipca 2003 r.

 

***

Ręce

Ręce masz pianisty
Wirtuoz artysty
Potrafią dotknąć
najgłębszych strun duszy
i wygrać
najszlachetniejszą muzykę

Podaj te ręce, proszę,
Daj mi te ręce
do szczęścia

Styczeń 2003 r.

 

***

Dwie kobiety

Dwie stare kobiety -
jedna starsza od drugiej
jechały pociągiem wspomnień
Dwie zwiędłe róże.
Dwie zwiędłe wiosny
o twarzach zoranych brzydotą,
rękach żylastych,
różowych policzkach,
(wspomnienie młodości)
W portfeliku grosik na szczęście,
pożółkłe zdjęcie o spojrzeniu,
którym się grało w zielone

Mijały coraz liczniejsze stacyjki
pożegnań z miłością

 

***

Czy jeszcze

Mroźną grudniową nocą
śnił mi się czarny ptak.
Zakrył wschodzące słońce.
Czy to zła wróżba, zły znak?

W czasoprzestrzeni bez ciebie
godziny zwolniły bieg.
Czy jeszcze Anioł jest przy nas?
Czy może zdrada i grzech?


28 lipca 2003

 

Wkrótce inne wiersze....

Menu                  Wiersze